poniedziałek, 12 kwietnia 2010

„Jedz mniej, bramy raju są wąskie.”

- Hamburger, prooooosze – kelnerka podniosła głos, a zniecierpliwiony chłopak dumnie ruszył, po odbiór zamówienia. Wzrokiem szukałam kelnera, jednak okazało się to żmudne. Bar w niczym nie przypominał restauracji, do jakich przywykłam, jednak dla samca alfa, nie miało to najmniejszego znaczenia. Na widok zakupionej kanapki, jego oczy rozświetlił blask, nieopisanej radości. Zadziwiające, jak niewiele potrzeba, by osiągnąć euforię. 
Szczęśliwy nabywca szybko zabrał się do konsumowania, tego jakże wykwintnego dania. Z niewyjaśnionych powodów, zarówno wyczekując na jedzenie, jak i spożywając je, chłopięcy umysł zdawał się być zbyt zapracowany, by zaszczycić mnie, choćby krótką rozmową. Siedziałam, wpatrując się w jego ubrudzone sosem usta, gdy nagle naszło mnie pytanie. Kiedy związek staje się mniej istotny, od kawałka przypieczonego mięsa?
19 sierpnia 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz