
Główna bohaterka, Zoey, ma zaburzenia natury zarówno moralnej, jak i fizycznej. Jest adeptką (uczennicą) w szkole dla wampirów. Włada pięcioma żywiołami (ziemią, ogniem, wodą, powietrzem i duchem), które spełniają każdą jej zachciankę (np. kiedy ma ochotę zabić kilku kolesi). Niestety, nikt nie nadał jej żywiołu mózgu, dlatego też życie głównej bohaterki bardzo się komplikuje. Zakochuje się w Ericku (który ma obleśne, czarne loczki i jest najpopularniejszym chłopakiem w szkole - standard), jednak uzależnia się też od Heatha (kompletnego ułoma, ale przynajmniej blondyna). Okazało się, że dwóch potencjalnych kochanków jej nie wystarcza, dlatego postanowiła wdać się w romans ze swoim nauczycielem. W przerwie między ratowaniem świata i naprawianiem swojej zmartwychwstałej przyjaciółki (która śmierdzi), straciła dziewictwo. Okazało się, że mężczyzna jej marzeń (Loren) wykorzystał ją, więc nazwała go „palantem”. Nie ma to jak cięta riposta. Jej zła nauczycielka uknuła plan, by skłócić ją z najlepszymi przyjaciółmi, których znała już całe dwa miesiące! Ku zdziwieniu czytelników, udało się! Zoey utraciła zaufanie ludzi, którzy tak bardzo ją kochali. Najlepszym dowodem ich miłości są prezenty urodzinowe, których ponoć szukali całe wieki (biorąc pod uwagę staż ich znajomości to bardzo prawdopodobne), mianowicie : szklana kulka z bałwanem w środku, chusta z wyhaftowanym bałwanem, buty w choinki (przyjaciółka bardzo żałowała, że nie wiedziała o motywie bałwana) oraz naszyjnik z… uwaga, uwaga, któż by przypuszczał - bałwankiem.
Warto wspomnieć, że akcja dwóch pierwszych książek, rozgrywa się w przeciągu dwóch miesięcy. W ciągu pierwszego zdążyli pokonać wszelkie zło i rozwiązać setki fascynujących zagadek, w drugim zaś siedzieli i nie robili nic. Cóż za kreatywność ;)
O to kilka cytatów, które idealnie obrazują świetność opisanej książki :
* Scena, w której chłopak Zoey (Erick) namiętnie całuję bohaterkę i wkłada jej rękę pod bluzkę. „ Testosteron był niemal widoczny w powietrzu […]. Przysięgam, że teraz wcale bym się nie zdziwiła, gdyby walnął mnie w głowę, powalił na ziemię i zaczął wlec za włosy.” Hmm, najwyraźniej mamy nieco odmienne wizje romantycznej sceny xD
*” - Czy to nasza wina, że liżecie się na widoku? – odparowała Erin.
- Moim zdaniem to nawet słodkie – zauważył Damien, otaczając Jacka ramieniem, gdy obaj schodzili po szerokich schodach internatu.
- To ty jestes słodki - powiedzial Jacek.
- Bliźniaczko, chyba zwymiotuję. A ty? – zapytała Shaunee.
- Mój paw już rozpościera skrzydła – obwieściła Erin.”
* „ - O rany, znów żołądek mi bąbelkuje – oznajmiła Shaunee.
- Zaraz odstawię małe rzygano – zawtórowała jej Erin”
Te dziewczyny ewidentnie mają problemy trawienne.
* „Z potworną fascynacją, zwykle zarezerwowaną dla gapienia się na wraki samochodów, patrzyłam jak mama otwiera pudełko.” Hmm, tak wraki samochodów są fascynujące!
Z przyczyn oczywistych (potwornego lenistwa) po więcej wspaniałych cytatów (a zapewniam, jest ich mnóstwo) skieruję Was do książki.
Warto było wstać o tak nieludzkiej porze, jaką jest godzina 9.30 (prawie 9.00!!!), by udać się na spóźnioną premierę „Wybranej”. Czytając ją, można odnieść wrażenie, że upadło się już na samo dno, jednak z pewnego niewiadomego powodu – naprawdę wciąga.
hahaha boskie boskie boskie:)n wiedzialam ze w tej notce znajda sie wszystkie moje odczucia i przemyslenia ktore nachodzily mnie podczas czytania tej ksiazki:D ech.. w sumie mozna by nawet rzec ze tak idelnie opisalas ta ksiazke zen ie mam juz nic do dodania.. JA! rozumiesz?:P nie wiem co powiedziec.... ech.. powinnas pisac recenzje ksiazek do gazet xD wyslij im to razem z CV xDxDxD
OdpowiedzUsuń