Opowiem Wam historię o Śledziu.
Pewien Śledź poznał dorodnego Buraka, a po roku znajomości, urodziły im się małe, słodkie Kalafiory. Zaiste zapytacie do czego zmierzam. Zaiste odpowiem Wam.
Drogi czytelniku, pragnę Ci uświadomić, iż pisząc ową notkę, znajdują się pod ogromnym wpływem narkotyku, powszechnie znanego jako Nofdix. Znacząco wpływa on na nerwy wzrokowe oraz pracę umysłu, która tymczasowo zanika, gdyż następuje stopniowe skraplanie mózgu. Oczy przestają odbierać kolorowe bodźce, za wyjątkiem barwy czeronej, zielonej i różowej (zaminnie z czerwoną;P). Nagle życie staje się o niebo prostsze.
Nawet najmniejsza dawka Nofdixu potrafi uzależnić na tyle, by przeciętny Nofd, nie potrafił uwolnić się, niemal przez całe swoje, czerwono - zielone życie. Próba porzucenia nałogu także nie zdaje egzaminu, gdyz po maksymalnie dwóch latach, ponownie odczuwamy ogromną potrzebę kontaktu, z wymienionym wyżej, narkotykiem. Jednak tym razem siła uzależnienia zwiększa si dwukrotnie, przez co ofiara nie ma najmniejszych szans, by nie poddać się pokusie.
Małymi kroczkami zbliżamy się do morału. Przyjaciele i nieprzyjaciele! Ćpajmy szczęscie i zapomnijmy o wszelkich granicach! W rzeczywistości wcale nie istnieją, to my je stwarzamy.
Z pozdrowieniami od ogórków.
23 lipca 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz